Twoja strona internetowa to wizytówka Twojej firmy, więc zadbaj o to, żeby wyglądała dobrze, działała zgodnie z prawem i była łatwa w użyciu. Opowiadałem o krokach zrobienia tego podczas jednego ze Śniadań Przedsiębiorczego Trójmiasta – a ten artykuł to wyciąg z podpowiedzi, które wtedy dostali uczestnicy.
Zacznij od sprawdzenia, z czego tak naprawdę składa się Twoja strona. Użyj do tego narzędzia Builtwith. Może się okazać, że masz tam wtyczki, o których nawet nie wiesz, np. Gravatar, który udostępnia zdjęcia innym firmom, certyfikat prywatności na Stany, choć tam nie sprzedajesz, wtyczkę Disqus, choć nie masz komentarzy, albo opcję dodawania do koszyka, choć nie masz sklepu. Takie rzeczy spowalniają stronę i mogą wprowadzać firmy, o których Twoi klienci nie wiedzą.
Potem sprawdź, jak strona wygląda na telefonach. Upewnij się, że wszystko jest czytelne, kolory są odpowiednie i nie ma żadnych ukrytych przycisków. Uważaj na wtyczki czatu, które mogą zasłaniać ważne elementy, jak np. zgodę na cookies. Wejdź na stronę w trybie incognito (Ctrl+Shift+N), żeby zobaczyć ją tak, jak ktoś, kto wchodzi na nią pierwszy raz. Pomyśl, czy potrzebujesz zaślepki wiekowej dla treści o alkoholu i papierosach, banera cookies, gdzie można wybrać różne rodzaje zgód, i pop-upów z newsletterem oraz powiadomieniami, które nie zmuszają do zaznaczania wielu opcji. Sprawdź też, czy boty i okienka dialogowe nie zbierają wrażliwych danych, np. o zdrowiu.
Zwróć uwagę na stronę główną. Sprawdź, czy jest dostępna dla osób słabowidzących (WCAG). Jeśli prowadzisz firmę publiczną, musisz ją do tego dostosować, ale warto to zrobić nawet, jeśli nie musisz – to zresztą może się zmienić od czerwca. Pomocne jest narzędzie Wave. Upewnij się, że jasno mówisz o treściach, za które ktoś zapłacił, i o współpracach z influencerami. Zadbaj o język strony, unikaj kopiowania od innych i niejasności z generatorów tekstów.
Na stronie produktu sprawdź, czy produkty medyczne są opisane zgodnie z przepisami, a te dla dorosłych (np. alkohol) są odpowiednio oznaczone. Opinie o produktach powinny być prawdziwe i wiarygodne. Nie ustawiaj odliczania czasu do promocji, które ciągle się resetują. Trzymaj się wytycznych UOKiK dotyczących cen. Jasno powiedz, kto sprzedaje produkt i czy przycisk "kup" oznacza również dokonanie zapłaty.
Jeśli chodzi o checkboxy, dobrze je opisz, żeby nie trzeba było ich używać do wszystkich zgód, np. zgody na ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną, prawo telekomunikacyjne, przetwarzanie danych, akceptację polityki prywatności, utratę prawa do odstąpienia od umowy czy zakupy przez przedsiębiorcę "niezawodowo". Nie zaznaczaj checkboxów automatycznie – to może podpadać pod tak zwane dark patterns.
Polityka prywatności musi być aktualna. Sprawdź za pomocą Ctrl+F, czy nie ma tam "1997", "privacy shield" lub "tarcza prywatności" – te frazy oznaczają, że jest przestarzała. Powinny tam być opisane prawa osób, których dane przetwarzasz, oraz z kim dzielisz się tymi danymi. Sprawdź to za pomocą Builtwith.
Przejrzyj też regulamin. Znowu użyj Ctrl+F i poszukaj wielokropków (…), linków do obcych stron (.pl) oraz numeru telefonu. Jeśli nie ma tam numeru telefonu, to znak, że dokument nie był aktualizowany od czasu zmian w przepisach wynikających z dyrektywy Omnibus. Pamiętaj, by podać wyjątki od prawa do odstąpienia od umowy w 14 dni. Pamiętaj także, że odpowiadasz za to, co piszą ludzie w komentarzach (Omnibus i DSA).
Na koniec sprawdź, jak łatwo można zrezygnować z newslettera. Nie utrudniaj tego, nie każ podawać adresu ani dzwonić gdzieś. Sprawdź, czy checkboxy nie działają "na odwrót" – np. zaznaczenie to odmowa. Uważaj na dark patterns, czyli ukryte informacje i sztuczki, które mają zniechęcić użytkownika do pewnych działań.
Przejście przez te kroki powinno zdecydowanie zmniejszyć ryzyko prawnych kłopotów w związku z tym, jak wygląda Twoja strona. W razie pytań – znajdziesz mnie pod tomaszpalak.pl.